To nie tak, że nie umiałabym sobie zaplanować dnia, gdyby nie studia i praca.
Oj, nie!
Moje rolki na pewno by się ucieszyły; buty do biegania również.
A ilu nowych piosenek bym się nauczyła!
Zapewne i gitara poczułaby wreszcie zainteresowanie swoją "osobą"; w końcu za łóżkiem stoi, nieużywana, ładnych parę lat.
Bardzo możliwe, że i francuski lepiej wchodziłby do głowy.
I niewykluczone, że stałabym sie mistrzynią wypieków.
zrób, co się da
co tylko się da!..
Ale to nic.
Bo czasami..
not really sure how to feel about it..
Bo czasami to nie jest takie proste.