pozderki dla wszystkich:p:p:p:):):)
Wszystko mnie obciąża nie daje zapomnieć
Nie pomaga tu alkohol, nie umiem wymazać wspomnień
Żal i smutek starczyłby dla bardzo wielu
Nie ściemniam, nie przesadzam pierdolony przyjacielu
Ludzkie słabości to nie temat na piosenkę
Na takie gówno mógłbym ściemniać panienkę
Samobójstwo, melancholia, stan emocjonalny
Żyję na krawędzi, ten ciężar jest ogromny
Modlę się nie raz do tego na górze
By we wzburzeniu nie wyskoczyć z okna na podwórze
Może w innym wymiarze życie pokaże
Teraz zasuwam dalej tak jak umysł mi każe...
Moje życie to stek nieporozumień
Teraz jestem sam na takie życie sram
Nie czas na gówna nie pierdol że coś kumasz
Niedomówienia, łzy, znaki zapytania
Że może mi źle, że coś się ze mną dzieje
Nie będę się rozczulał ja i tak na to sram
:[placze]:[placze]:[placze]:[placze]