Aby człowiek mógł żyć, potrzebuje tlenu, abym ja nie umarła musisz być w moim zasięgu.
Muszę Cię czuć, Twoją obecność. Jeesteś moim aniołem i to wiem na pewno, sto procent jeszcze więcej aż do samego szczytu, nie zmierzę miłości zabraknie cyfr w liczniku, nie ma takiej skali, w której zmieszczę pożądanie, to jest większe niż ta przestrzeń w układzie planet.
Nie zmieszczę w sercu radości, którą Ty mi dajesz. Płynę w tą głębię w ten ocean szaleństw.
To dla Ciebie wszystko warte jest zachodu, by przybliżyć słońce w odległości dwóch kroków.
Bywa czasem źle, czasem wyjścia nie ma, ale kotku Ty prowadzisz mnie do nieba, całą szerokością drogi - jak na autostradzie. Ty jesteś moim paliwem, którego mam pod dostatkiem.
Ty jesteś mym żaglem, wiatrem, przystanią, celem w życiu, szczytem marzeń, ukochanym.
Gdy przyjdą ciężkie chwile, pamiętaj jestem obok. Rozwiniemy skrzydłą i wzbijemy się wysoko, tam nikt nie będzie stał na naszej drodze.
Pomiędzy gwiazdami zamieszkamy na dobre, niebo naszym domem i teraźniejszością, obłoki naszą wiecznością na cała wieczność.
Kocham Cię wiesz? najmocniej jak umiem. Musisz być przy mnie, bo bez Ciebie nie usnę. Oświetlasz mi drogę, prowadzisz i jesteś, nie potrzebuję nikogo więcej!
[22 m_ce-najpiękniejsze m_ce]
Kocham Cię! ;*