zdj. Kuba (kolega z obozu)
Kometa i Małyszka ja i Kara ...
OCH.... te Zbrosławice po prostu kocha je <3<3
wróciła już z obozu jeździeckiego w Zbrosławicach..... Było cudownie ......po prostu genialnie<3
Nie licząc tego ze mijałam najbardziej chartkorowe przeżycia ze wszystkich uczestników ...
Opowiem w skrócie.....Moja kochana Pani instruktor dała mi dość młodego koni.... Omeandrę z myślą ze se z nią poradzę ....no dobra na początku było dobrze do czasu kiedy przyjechała pani Dominika na swoim rumaku ....Omeandra widocznie się jej boi ....no i gdy mijałam zacząć galop to nie dość ze przejeżdżała pani Dominika to ja jeszcze przytrzymałam jej wodze i przyłożyła łydkę ...Jestem skończoną debilką ...Koń mi staną dęba i to w dodatku była świeca ....Matusz po prostu szok i to jeszcze w rogu hali myślałam ze mnie zmiażdży...ale na szczęście usiadła na tyłek ... i ja zeskoczyłam z niej, trzymałam ją ...to był jakiś nie opanowany ruch (ale jak z Malwy spadałam też jak głupia ja trzymałam a ona mnie ciągnęła...)..ALE NIE SPADŁAM....potem moja kochana pani instruktor Karolina wsiadła na nią i pokazała jej kto tu rządzi...i potem ja znów musiałam na nią wejść ...później poszło z górki..nawet skoczyła mi około metra ...potem wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli ...i do końca dnia mijałam zły humor...
Na drugi dzień też chciałam tego konia ...i było zajefajnie nawet galop był boski do momentu gdy Omeandra mi się potknęła, tak mocno ze zaryła głową w piasek no a ja już poleciałam do przodu ...
no i na dodatek jeździliśmy bez strzemion ...masakra ( jeżeli chodzi o jazdę bez strzemion to Karolina była bez litosna )..no i ja przeleciała przez szyje konia walnęłam o ścianę i na piach (ale muszę wam powiedzieć bardzo długo leciałam )...BYŁAM STRASZNIE NA SIEBIE WŚCIEKŁA ....Karolina zadzwoniła po ratownika i kazała mi leżeć (szczerze mówiąc nic oprósz głowy mnie nie bolało ...) gdy już szłam z ratownikiem cała uwalona z piasku i mokra bo padał deszcz ...spotkała grupę koleżanek...były w szoku...ale mniejsza z tym. Gdy w końcu zobaczyłam się w lustrze wyglądałam jakbym wróciła z wojny ...ratownik kazał mi wykonać podstawowe ćwiczenia...i nie mam wstrząsy mózgu....kazał mi iść się położyć...no ale mijałam z tym problem wszyscy mnie zatrzymywali i zadawali masę pytań ...gdy w końcu się położyłam..ratownik przyszedł i powiedział że jedziemy do szpitala
... no i pojechaliśmy po prześwietleniu czaszki ..poszliśmy do jakiegoś nawiedzonego doktora , ratownik dał mu zdj. A on wstał i do mnie z pretensjami
...-a pani co tu robi ...???
ja takie zdziwko o co mu chodzi ...ratownik wyjaśnił mu w końcu ze ja jestem tu pierwszy raz ....była strasznie zmęczona gdy w końcu wróciliśmy do ośrodka...i okazało się ze jeszcze ominęło mnie kino...potem cały domek się zwalił i pytał się czy wszystko w porządku...i tak właśnie się skończyły moje dwa najbardziej aktywne dni
Inni zdjęcia: Na tle armaty patkigdZima patkigd;) patkigd;p patkigd;) patkigdNa tle fontanny patkigd;) patkigdJa patkigdJa patkigdHeh patkigd