lubię się zaszywać, lubie nadużywać.
weekend rozpocznięty znakomicie.
piątkowa 'impreza', sobota pełna wrażeń..
kino,
z którego po 20 minutach filmu się wyszło.
bo film tandetny i bez przesłania całkiem.^ xD :}
miasto,
[ będę brał Cię w AUCIE, usta jak rozpusta, kak tibia zawód,
ostatnie 2o złotych Kwiatkovskiego oddane z bólem i cierpieniem pewnej osobie,
to może jeszcze po jednym.? '. ]
rozmowy.^
było naprawdę baardzo przyjemnie.
:)
Wyyy. <33
Naan. ;*
+ reszta. :)