Piątek był niesamowity. W wiedźmie coś totalnie pękło. Usmiechy dzieciaków były najpiękniejsze i najszczersze na świecie, a przecież tylko poświeciłyśmy swój czas. Małe rzeczy,a tak dużo uczą.
Jestem naładowana dobra energią, jednak pełno we mnie stresu...
Będzie,co ma być.