No, a więc pierwsza połowa wakacji już za nami. Troszkę szybko to zleciało, ale cóż. Kto by pomyślał, że to tak szybko zleci :) Ostatnie dni coś są zajebiste. hahah Imprezy, Imprezy, imprezy. Ogólnie to wczoraj przyjechał czubek to siedzieliśmy u pigi jakoś tak o 22:30 się rozeszliśmy do domu i misiek był do 2 u mnie,a le co najlepsze, że bałam się tych psów co latały luzem i co okazało się, że to były 3 duże ; o Notkę później może skopńczę bo teraz lece bo ZORDON wzywa :)