ciągle czuję że czegoś mi brakuje.
ale czego?
JEGO? nie, jego mam od 4 miesięcy; ciągle tego samego, niezmiennego, kochanego.
JEJ? nie, ją mam już od 15 lat; między nami bywało różnie, raz lepiej a raz trochę gorzej lecz przyjaźń ta najprawdziwsza zwyciężyła głupotę
ICH? nie, oni ciągle są ze mną, ciągle ci sami ludzie, te same twarze, twarze tych najcudowniejszych
to o co chodzi skoro mam jego, ją i ich? chodzi o to że w tym wszystkim zgubiłam samą siebie...