Ta pieśń o harcerzu jest
Co oddał krew i życie swe
O harcerzu
Ten chłopiec miał 10 lat
I wielki był ten jego świat
Jak hełm...
Na boisku gdzie w piłkę grał
Benzyną chciał zamienić świat
Na lepszy...
A gdy tylko rozgorzał bój
On chwycił, chwycił karabin swój
I pobiegł...
Lecz snajper co na dachu stał
Zobaczył go i oddał strzał
I trafił go prosto w pierś
A on padł...
Na Warszawskim bruku
Rozrzucone dłonie
Spod hełmu widać
Dziecięce, dziecięce skronie...
Ten chłopiec miał 10 lat
Za mało, za mało by zmieniać świat
Na lepszy..."