Banal,co nie?Znowu sierpień za pasem i ja znów wybijam na Wooda.Bo mogę mieć tamtego wszystkiego dokumentnie dosyć,ale przychodzi czas ów i ja znów zmierzam do Kostrzyna.Tylko tam w kupie bliscy,znajomi,freaki i żule.I tylko tam magia i megafrajda miesza się z gównem i kurzem w tak wyjątkowy sposób.