Moja osoba spędza święta!
Merry kissmyass and a happy new fear!
W warszaffce w klubie piwo jest za drogie. W białej jest tanie i dorzucają nawet zajebistą atmosferę za free. Fajnie zobaczyć wszystkie mordy razem, szczególnie te, których nie widziałem 100 lat. Fajnie sobie przypomnieć good old times. Jeszcze jeden balecik jakoś w weekend, być może wyciągnięcie samochodu mamy na lotnisko na test top speeda, sylwester i potem nowy ja. Bo nie mogę być starym mną, będąc tak starym, jak jestem. Podsumowując swój wieczór (o ile takowy pamiętam), zawsze czuję się jaj emeryt albo jak bej (dlatego w trosce o beztroskę w glowie skończyłem z codziennymi podsumowaniami i robię to raz na tydzień, co jest w sumie gorsze w skutkach, deniologia mówi cześć). A będę czuł się jak whuj, i huj.
http://iconofevil.bandcamp.com/
Icon of Evil zespołem dnia