Kiedy ostatni raz siedziałam w skarpetkach i było mi zimno?
Pozostało mi jeszcze kilkanaście dni najdłuższych wakacji w moim życiu.
i z jednej strony wcale mi się nie podoba to, że nie muszę iść w poniedziałek na J. Dąbrowskiego. wtedy wszystko było takie proste, łatwe i piękne. zero odpowiedzialności
btw. trochę przeraża mnie myśl, że przez kolejne 4 (or 5) miesięcy będę prawdopodobnie kursowała pomiędzy trzema pięknymi miastami... Rawicz-Poznań-Białystok. za to myśl, że później będą to tylko dwa miasta podtrzymuje mnie na duchu