Od zawsze boję się burzy. Nigdy nie widzę w niej nic cudownego. Kojarzy mi się z Bogiem. Jedyne co zauważyłam to tylko tyle, że ma funkcję oczyszczającą - czasem jest po niej o wiele chłodniej lub powietrze ma zupełnie inny zapach, taki rześki. Ale wiem, że jest potrzebna tak jak inna pogoda. Obecnie jest pochmurno i wiem, że taka aura utrzyma się jeszcze przez jakiś czas. Brrrr...
Mamy nowego przyjaciela. Nazywa się Bruno. Jutro go poznam i na pewno wstawię jego zdjęcie. Cieszę się strasznie i już nie mogę się doczekać, aż go poznam. Trafił w dobre ręce - teraz czas, żeby poznał w końcu moje :)
Zakochana? To chyba mało powiedziane!