tak sobie właśnie uświadomiłam, że przez ten rok, od zeszłej Wielkanocy, zmieniło się bardzo wiele w moim życiu.
tak. z pewnością był to obfitujący w różne wydarzenia rok, zarówno te ekscytujące i ciekawe, jak i te mniej przyjemne może.
Wielkanoc jak Wielkanoc, jak każde inne święto, będzie i zaraz minie dlatego używam jej tu nie jako jakiegoś przełomowego momentu, tylko jako zwykłego odnośnika czasowego.
jednak cieszę się, bo zaszło kilka zmian, których teraz ja absolutnie nie chcę zmieniać.
mam wspaniałego mężczyznę przy sobie, w którym jestem absolutnie i bezwarunkowo zakochana, i bardzo sobie tego życzę, żeby tak już zostało. jak On będzie.. reszta już jakoś pójdzie. nie ma co martwić się na zapas:)
optymistyczne akcenty mogę chyba zawdzięczać pani wiośnie, którą już uwielbiam za to piękne słońce:)