Noc była dość trudna.Nie mogłam zasnąć ciągle bijąc się z myślami.Oczy pogrążone w ciemności.Każda minuta, dźwięk wskazówek zegara rozchodzących sie w mroku przypominał mi jak trudno jest je zamknąć.Tylko sen mógł przynieść mi ukojenie.Serce ściskała bezwładność tuląc je w swoich ramionach.Ściskając poduszkę modliłam się żeby nie płakać bo każda łza spływająca po moim policzku wypala rany w mojej duszy.Rany które z czasem zaczynają ropieć, boleć a blizny po nich będą przywoływać najgorsze wspomnienia