Mio mówi wam cześć.
Czasem żal mi własnej osoby, ale to nic.
Rodziców nie ma, a ja się najzwyczaniej w świecie nudzę. I co teraz? :c.
Znajdź mi ktoś jakieś zajęcie, czy coś.
W czwartek do Gdańska. Mam nadzieję bynajmniej.
I będzie fajnie.
Chyba.
Jutro jakieś dziwne potyczki rodzinne, ale przynajmniej nie będzie lekcji.
Nooo...
To co.
To chyba tyle z mojej strony.
Mam za lekki plecak, jak ja to przeżyję.
Idę robić koszulkę.
Pa.
DOPISEK Z 22.06.12
HEHE, WYJAZDU NIE BYŁO I NIE BĘDZIE, NIGDY, WSZYSCY SPŁONĘLI.