oczywiscie nie moje dzieło, ale śmieszne xD
_____________
ahhh cóż to był za wyjazd :))))
Na początku trzydniowy festiwal w Rzeszowie, a w ramach imprezy spektakl teatralny, pokazy filmowe i koncerty
+wystawy ,
a na koniec świetna impreza z Rusychi, piękne akustyczne granie, boski śpiew Larsa i tamburyny Żenii ;D
wygłupy do 5 rano, a potem na pociąg do Warszawy i 6h w podrózy (bilet z opcją zwiedzania w tym liczenie drzew z okna).
a w Wawie? chwila odpoczynku i warsztaty teatralne(moje pierwsze w życiu ! ! !)
i tak przez kolejne 5 dni w południe pomagałam prowadzic zajęcia teatralne z 7 latkami po czym po 4 dniach pracy mozna było zobaczyc przez 5 minut wynik mojego reżyserskiego debiutu w pracy z dziećmi. hahaha
ale te popołudniowe warsztaty przez kolejnych 5 dni to było coś pięknego!!!!!! nowe, ciekawe i jakże cenne doswiadczenie w związku z aktorską pracą! i w sumie nie tylko aktorską :)
czy ktoś wie czy są w Rzeszowie zajęcia teatralne dla studentów?
[tak, to jest bardzo wciągające :)))) ]
Poza tym spotkałam się Moim mistrzem Flasha :D
Bogusiem :3
a na koniec wystawy:
w Zachęcie, szczególnie "Jan Lebenstein. Pieczęć Erosa i Thanatosa. Paryż, lata 60."
ahh!!!! cóż za uczta dla ducha!
_____________
Piękna jest Warszawa. Tak dużo się tam dzieje....
i szczerze mówiąc nawet ekspedientki są bardziej uprzejme niz gdziekolwiek indziej.
Jednak, na dziś rezygnuję z próby startu na studia do innego miasta.
Zarówno do Wawy jak i do Krakowa.
Chyba zostaję w Rzeszowie na najbliższe dwa lata....
___________________
Nawet nie było mi smutno, że go nie widziałam, nie spotkałam.
Ale go w jakimś stopniu rozumiem. Tam czlowiek nie ma czasu na to by rozmyślać o czymś czego nie ma.
Nie ma się czasu na melancholię, tęsknotę. Tam żyje się chwilą,
teraźniejszością.
TEraz i Tu
jest
Na koniec piękny wiersz nad którym pracowałam na wyżej wspomnianych warsztatach:
Charles Baudelaire -
"Żywa pochodnia"
Prowadzą mnie te Oczy broczące światłami,
Którym Anioł wszechmocny magnesów dał siłę;
Prowadzą boskie siostry, co są mi siostrami,
Oczy me olśniewając diamentowym pyłem.
Od złego i zdradliwych chroniąc mnie zasadzek,
Krok mój ku drodze Piękna kierują żarliwie;
Moimi są sługami i czuję ich władzę,
Całym sobą posłuszny tej pochodni żywej.
Wdzięczne Oczy, mistyczne zapalacie łuny
Niby świece w południe, gdy słońce w zenicie
Różowi je, lecz lśnień fantastycznych nie tłumi.
One Śmierć świecą, wy Przebudzenie głosicie;
Wiodąc mnie opiewacie duszy mej zbudzenie,
Gwiazdy, których nie zaćmią żadnych słońc płomienie!
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam