pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć.
żadnych słów, niech to będzie chociaż minuta,
a potem znów powiem Ci, że możesz mi ufać,
i to nie jest tak, że już nie lubię Cię słuchać.
nigdy nie mów mi, że noszę wciąż głowę w chmurach,
bo nie mam ochoty na rozmowy o bzdurach.
wiem, że nie widzieliśmy się przez dobę akurat,
ale wybacz mi jeśli znowu trochę zamulam.
wiesz, to nie jest tak, że próbuję gdzieś uciec,
a nawet jeśli, to możesz być pewny ze wrócę.
wiem, że to złe, ale później dasz mi pokutę,
teraz posiedźmy w ciszy przez minutę.
nie jestem pewna czy wiesz, o co mi chodzi, gdy mowię,
że potrzebuje kilku godzin, bo chyba się gubię.
jeśli nie - to trudno, po prostu mi uwierz, że
siedzę cicho, bo widocznie czasem tak lubię.
zostaw na później wszystko, co mówiłeś przed chwilą,
tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.
pozwól naprawić mi to, co we mnie zepsute,
a będę Twoja, kiedy tylko pokonam smutek,
i chociaż czasem to przynosi przeciwny skutek
teraz posiedźmy w ciszy przez minutę.
nie mów nic, bo nie chce mi się gadać.
nie oczekuj dziś ode mnie, że nagle będę inna
w głębi duszy czujesz powraca blask ciszy.
_