moja mina to jakiś pozowany zonk wszechczasów.
zdj: PARIS 2010, dziki powrót z Hiszpanii, najwspanialszej, najbardziej lajtowej wycieczki z najcudowniejszą klasą ever.
chyba uwielbiam apartament na 2gim piętrze, śródziemne, paellę i nocne hiszpańskie czillowe imprezy, a przede wszystkim Murcję.
o współlokatorkach nawet nie wspomnę, bo to się wydaje aż nader oczywiste <3
wracam, ale na pół gwizdka,
chyba, że kiedyś założę hasło,
po to, żeby liczba wyświetleń masakrycznie spadła.