Hehe, z nowej sesji ;)
No i łikend (tak młodzieżowo napisane xD) dobiegł końca... Jeszcze tylko pare godzin kucia, a później myju, myju, spać i szkoła :(
Ciężkie życie ucznia, oj ciężkie...
Dzisiaj mamy 11 listopada, a za oknem co widzę ? Śnieg.
Lekkie kurtki, przewiewne buty, chowam do szafy, a wyciągam ciężkie kozaki i grubaśne kurtki.
No cóż- bywa...
Jutro idziemy na sankach, na sprawdzian z biologii, kartkówke z techniki, pouczanie na muzyce i na dwa wf...
I tak sobie posiedzimy w szkółce do 17:15, a ja później mam ortodontę- jest szansa, że na nowy rok, będę bez aparatu !!
Hura !! ^^
Idę kuć bioli, a później sobie obejrzę Złote Tarasy, a wieczorem "Anie z Zielonego Wzgórza"- mhm...
Adijos.
Buziam moje dzieczyny, kochane, jedyne, złośliwe, urocze, śmiechowe ! :*
ps. Teraz możecie "ustawić mnie do pionu i pociągnąć za warkocze"... :D