miast to dostajesz
doskonałe odrętwienie w pewności o jutro zapewnionej przez rząd, który niegdy nie był po twojej stronie
miast to dostajesz
iluzję dobrze poprowadzonego życia zgodnie z obowiązującymi normami społecznymi
zapłakana kamienica w Sosnowcu widziana przez pryzmat deszczowej szyby samochodowej...
teraz inny czas, inne odczucia
nieprzetłumaczalne i nie potrzebujące wyjaśnień
coś się zmienia
i to w dobrym kierunku
kamienice takie widzę prawie tylko jako projekt obrazu Bekśińskiego z lat 70-tych, albo wizję jakiejś średniozamożnej dzielnicy pratchettowsiego Ankh-Morpork.
przemilczeń, wyczuwań, przekazów, intencji latających w powietrzu i hulających gdzieś we wnętrzu batdzo dużo.
harmonizują się gdzieś hen, tam
tam mam nadzieję gdzie nie tylko ja dążę
problemy znikają, spływają po szybach na dodatek odrealniając dotychczasowe, prostokamieniczne widzenie rzeczywistości
nie wiem gdzie będę za rok
mam tylko nadzieję że będę mógł się cieszyć idąc nadal swoją drogą
ze stopniowo zanikającą tą dziwną cechą mego charakteru jaką jest opowiadanie wszystkim wokół co czuję i myślę
mam nadzieję że niedlugo będzie to natyle niewerbalne i silne, że słowa przestaną nam wystarczać
"W duchu wzrastać trza na maxa" "już bez wiedźmy któryś miesiąc"
i nie tęsknie teraz za nikim. to cudowne uczucie.
tęsknię za poznaniem siebie
czego każdemu życzę.
dobranoc.