Kolejne wspominki...
Stoją Głąb i Sotar.
W tle ja i Piotruś (Włoch) rozpalamy ogień pod kawałkiem siatki ogrodzeniowej (wyposażenie każdego niemieckiego lasu)
na tej siatce w garnku kukurydza z pobliskiego pola (pycha)
potem nocleg a lesie i dalej w trasę
Nikt nie wiedział gdzie jedziemy, po co i dlaczego.
Jakoś... w ogóle nie było to istotne.