cytuję. :
(...) jest całkiem spora grupa kobiet, które nie cierpią pewnego pytania zadawanego przez Panów. Pytanie to brzmi: "Jak się czujesz?". Inne pytanie jakie wyprowadza kobiety z równowagi to :"O czym myślisz?". Każde z tych pytań można zupełnie sobie darować, jeśli umie się patrzeć i obserwować kobietę. Moja ostatnia Partnerka właśnie taką kobietą jest i wiem, że jedną z cech jaką u mnie lubi to właśnie to, że ja tych pytań nie zadaję. Ja to po prostu wiem bacznie ją obserwując. Im bardziej mężczyzna poznaje kobietę, tym bardziej ją zna - im bardziej mu na Niej zależy - tym uważniej jej słucha i bacznie ją obserwuje... A im lepiej ją zna - tym więcej wie bez pytania. Dlatego dla większości Panów zagadką jest to, czemu kobiety wyprowadza z równowagi to, że oni nie wiedzą co myśli i czuje kobieta i że to one oczekują od Panów, że oni to sami będą wiedzieć (często się skarżą: "Kurna, najbardziej mnie wkurza, że ona wciąż zadaje mi te zagadki, jakbym był jasnowidzem! Mam się wszystkiego domyślać?"). A większość Panów nie cierpi tego, że nie wiedzą o co tym kobitom chodzi. Jedną z podstawowych zdolności, albo inaczej - jednym z podstawowych sygnałów, że ludzie się rozumieją, jest wiedza o tym o czym Partner, Partnerka myśli lub czuje bez zadawania niepotrzebnych pytań. To taki bardzo istotny element zgrania się dwojga ludzi.(...)
fragment komentarza ze strony :
;*
http://mezczyzna.eblog.pl/comment.php?id_notki=1182439
:)