Życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia - sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia - uważa się, że jest do chrzanu. Chciałoby się niemal je odrzucic. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyc.
Egzamin z ekologii i ochrony przyrody - zdany na 5. :)
Teraz tylko czeka mnie piątkowa biochemia...