tak, tak. Panie Krzysztofie K. z karpatki nici :P
ale za to było wiśniowo.
i z 2 dni zrobiło się 6. ;)
kiedy jedni wozili się pociągami i zawiązywali głębsze znajomości z Jackiem, inni kradli golonkę i rozwalali stoły.
żadne owady muchy koniki polne i jaszczurki nie ucierpiały.
może trochę ludzie :P
ot cała historia w pigułce. ;)
i brakuje mi kilku rzęs. !
zdjęcie. moja Ewel! Cmok ;*
dookoła miłość się skorumpowała,
dookoła świat jak pierworodny grzech,
nie zdążysz nawet dobrze się przeżegnać
nie mówimy żegnaj, koniec, cześć bo po co?
kaś.