jakot.
jestem w Poznaniu, w tym mieszkaniu, gdzie jeszcze niedalej niż w tygodzień temu odbywały się imprezy, imprezy i jeszcze raz imprezy. tęsknie za Wami misie, tak jakos smutno w tym domu, tak bez zycia, nikt sie nie krzata, nik nie biega, konik lezy gdzie lezal:c znalazlem papierosa ktorego schowalem razem z Antkiem, spalilem go dzisiaj, bo mialem desperacje normalnie. nie wiem tez co juz mam myslec o tym wszystkim:c w srode wracam do Anglii, w miedzy czasie zobacze sie z misiem(może...) no i tosziczko, bo zostawilas swoja rozowa marynarke. dzisiaj tez znalazlem buty w ktorych tanczylem z Antkiem, tak mi sie przypomnialo, jak edzicu nas klepala:c a niewazne, tesknie miski i kocham Was bardzo:c <3 ide, pa:c
kocham Cię.