Modelka: Tośka
Stylizacja: Ja oraz Hercia
Foto: Ja
Sto lat, sto lat trala lala la. Boję się myśleć co Ktoś zrobi mi za ta część notki. Tak wiem, przyznaje że wczoraj w czasie naszej rozmowy wypadło mi to z głowy ale na szczęście moja pamięć ożyła ożywiona twoją jakże długą i ciekawa notką. A wiec, droga Madziu(może Magdaleno było by stosowniejsze) Ja Karolina Anna z pełną świadomością tego co mi zrobisz we wtorek chce złożyć ci życzenia. Te wszystkie banały sobie daruje, szczęścia z nim, nawet gdyby miał być tylko łóżkiem. Miliona wspaniałych zdjęć. A reszta życzeń się tu nie nadje. Jednym słowem, wszystkiego najlepszego...
Dzisiejszy dzień dal mi masę pozytywnej energii. Wzięłam się wreszcie za bloga. Co prawda to o opowiadanie ale zawsze coś...
Sesja z Aś prawie udana, zdjęć mało bo zimno było straszni ale za to uśmiałyśmy się jak głupie. Najgorsza była droga pod górkę, Asi żuchwa jest przystojna, pociągająca i sexi. Dawno nie tarzałam się że śmiechu. Dzięki kochana...
Ada wracaj wreszcie od tej babci, chce wreszcie normalnie z Tobą pogadać...
No to tyle. Na pożegnanie kawałek pierwszego posta...
- Hariola, choć tu mała-Powiedziała do kotki która nagle wydała z siebie połączenie pisku i miauczenia. Weronika spojrzała na zegarek, 2:2 w nocy. Pierwsze co zobaczyła w głowie to jego obraz. Dwójka była ich liczbą, nie zdążyła dokończyć tej myśli bo przerwał jej dzwonek do drzwi. Poruszała się z gracją, było w niej coś co nie pozwalało nie spojrzeć na nią na ulicy. Teraz ubrana była w krótkie szorty i koszulkę którą dostała od niego i właśnie taka otworzyła drzwi w których stał On.
-Cześć-Powiedział z tym uśmiechem który najbardziej kochała. Jego skóra w blasku księżyca wydawała się jeszcze piękniejsza. Weronika nie umiała skupić uwagi na niczym innym niż jego twarz.
-Co tu robisz do jasnej cholery?-W odpowiedzi usłyszała śmiech za którym tęskniła przez pół roku a dokładnie 167 dni.
-No dalej, czekam na odpowiedź.
-Jak mam się skupić skoro stoisz przed mną pół naga?
-Kiedy pół roku temu zostawiłeś mnie po prostu wychodząc z łóżka rozmowa z pół nagą kobietą nie stanowiła dla Ciebie problemu.
-To było co innego.
-Tak. Masz racje. Wtedy byłam słabą kobieta, teraz mogę cie spalić, zamienić w żabę albo zrobić z tobą to co tylko przyjdzie mi do głowy.
-Może po prostu zaprosisz mnie do środka.
-Niech Ci będzie, wchodź.-Gdy wszedł dostał pięścią w brzuch, potem przytuliła się do niego z całej siły i pocałowała.
-Nie trzeba było tak od razu?
-Trzeba było zostawiać mnie na pół roku?
-Zawsze byłaś taka pyskata?
-Zawsze kochanie.-Zrobiła słodki uśmiech. Usiedli na łóżku i zatopili się w rozmowie. Rozmawiali o wszystkim i o niczym gdy z jej ust padło pytanie które przesądziło o całej reszcie...
Maleńka porcja tego co na blogu...
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24