Wracam, by powiedzieć, że żyję.
Mieszkam sobie w Jekaterynburgu i jest mi tu niezmiernie dobrze.
Nie, nie tęsknie za Polską. No może za kilkoma osobami.
Niewielu z was to pewnie interesuje, ale moja dalsza rodzina traktuje mnie o wiele cieplej niż ta najbliższa.
Czy mi ich brakuje? Nie~
Nie żałuję. Smutek, żal i tęsknota mnie nie dosięgły.
Nie dałam się ponieść nostalgii, nie płakałam, a jedynie wyżaliłam się pewnej osobie.
Tak - szok, Daria się komuś wyżaliła.
A rosyjski idzie mi coraz lepiej.
Możecie mi co najwyżej pozazdrościć, a i tak gówno wskóracie.
To takie smutne, racja? c: