Dzisiejszy widok z okna. Pochmurnie i deszczowo.
Sama nie wiem, skąd mnie naszło do rozmyślania o nadziei. Marząc o jakimkolwiek słońcu, z herbatą malinową i kocykiem, przypomniał mi się jakiś taki cytat. Nadzieja jest jak promyk słońca? Ktokolwiek tak powiedział, chyba miał rację. Nadzieja może zniknąć tak szybko jak ten promyk, gdy napłyną chmury. Ale nadzieja ma również siłę tej jedynej wiązki, która te chmury przebije i przyniesie ziemi słońce i ciepło.
Czekam, więc mam nadzieję, powiedział ktoś inny. Więc czekam.
I mam nadzieję. Nadzieję, że cokolwiek się zdarzy, znajdzie się jeden promyk słońca na rozświetlenie złych dni, który zmyje gorzkie łzy z moich policzków i warg.