To była totalnie deprymująca majówka i pomimo odliczania dni, godzin i sekund - naprawdę cieszę się, że już po wszystkim.
Zdecydowanie zbyt często dokonuję popapranych, niewłaściwych wyborów i wychodzę na tym jak Zabłocki na mydle.
Czego ja oczekiwałam? Czego ja dla siebie chciałam? Chcę?
Tego na pewno nie.
Chcę tylko Jego.
Co za fatalna pomyłka...