dziś jest jako tako. trochę motywacja mi przeszła, nie wiem dlaczego.. może dlatego że jest poniedziałek? haha, w każdym razie, nie poddaję się i idę dalej ;) ostatnio słyszałam w moim otoczeniu bardzo przykre informacje.. a właściwie, parę osób odchudza się beznadziejnymi sposobami. błonnik, przeczyszczacze i wymioty. i po chuj? nie rozumiem myślenia takich ludzi. przecież to niezdrowe, niszczy się psychika, a takie kilogramy o wiele łatwiej jest nadrobić.. bezsens ;) próbowałam zareagować.. jak się domyślacie bezskutecznie. ich sprawa. jedynie co to szkoda mi ich.
śn: płatki crunchy z mlekiem 0,5%, kanapka z ciemnego chleba z szynką i ogórkiem
2śn: kanapka z ciemnego chleba z szynką i ogórkiem
obiad: 5 małych kawałków mięsa wieprzowego, 5 kopytek (-.-)
podwieczorek: serek jabłkowy z crunchy
kolacja: -
ćwiczenia: 8min arms, 8min legs, 8min abs, 100 brzuszków.