I niech mi ktoś powie, że życie nie jest do dupy -.-
Szaleńcza rozpacz dociera do mnie gdy jestem w euforii, z której muszę korzystać sama -.-
Bo nie ma to jak cieszyć się do ścian. Takie małe pierdolnięcie na umyśle.
Kiedyś chciałam być weterynarzem, prychologiem czy kim kolwiek by pomagać innym, ale teraz chciałabym być człowiekiem, który mocno stąpa po ziemi i wie, że nie można każdemu pomóc. Jednak mój umysł jest okrutny i wciąż wierzy w zbawienie świata.
Kroi mi się serce gdy widze człowieka z nożem w ręce stojącego na jakimś parkingu gdy asfalt odbija światło księżyca i sprawia, że posiadamy pod stopami istny taniec gwiazd. Gdy patrzy się takiemu komuś w oczy widać strach, niepewność i cheć zrobienia czegoś w końcu w życiu.
Dlaczego mimo tego, iż tyle z siebie dajemy i robimy wiele to czujemy się jakbyśmy cały czas odpoczywali i właściwie nie osiągnęli niczego po za paroma dodatkowymi rozstępami na tyłku.
Wkurwiam się tylko czując jak wszystko to siedzi we mnie. Ten aż żeczywisty ból, ból klatki piersiowej. Gdy na nowo dociera do mnie świadomość bezsilności czuję jak przechodzą mnie dreszcze, a ciało spina się tak jakby dopiero co popieścił mnie prąd. Przed snem układam się w pozycji embrionalnej, a w nocy, jeżeli dopomoże jakaś siła, śpię nie robiąc sobie krzywdy przypadkowo wpadając na ścianę lub rzucając kubkiem w okno.
Albo jak pomóc komus kto musi zrozumieć. Najgorzej jest tłumaczyć. Jak znaleść odpowiednie słowa i jak sprawić by brano je sobie do serca? Wyzywać, stawiać ultimatum? Gładzić i tulić? Czy może poweidzieć coś prosto z mostu i niech się dzieje co się dziać ma?
Pewnie nikt nie odpowie na te pytania. WIęc droga pustko, może Ty mi kiedyś dasz odpowiedź.
Pewnie zastanawiacie się co sprawiło, że zaczęłam takie wywody. Więc obejrzałam film xD
Jak zwykle coś o milości. Ruszyło mnie to, bo w tej dziewczynie widziałam siebie, rozumiałam ją tak bardzo, że gdy dochodziło do negatywnych emocji w stosunku do niej ze strony innych ludzi to miałam ochotę wejść do telewizora i ich wszystkich rozerwać na strzępy.
Jak można odrzuacać kogoś kogo się kocha tylko dlatego, że inni mówią, że ta druga osoba będzie rozpraszać od nauki? Miłość sprawia, że wszystko wydaje się łatwe, nie czuć żadnych granic! Miłość nie zamyka wszystkich drzwi, a je otwiera. To jest klucz do szczęścia i do sukcesu! Kto jak nie ukochany wspiera lub doradza gdy mamy chwile zwątpienia lub szukamy drogi? To jest najlepszy drogowskaz i najlepsza opcja dla każdego człowieka.
Miłość to błękit nieba
Słodki zapach wody
Miłość to brązowa kora drzew
Silna, żywa i ochraniająca
To jest jak miód pszczeli
Boimy się stworzeń, które go tworzą,
ale kochamy smak ich wyrobów.
Miłość to jego kolor oczu
Jego zapach
Jego silne ciało
Nienepwność jego myśli
I jego idealny smak
Miłość to jej szczere spojrzenie
To jej słodka woń
Jej delikatna, aksamitna skóra
Niepewność gdy robi się pierwszy krok
Idealny smak każdej części jej ciała
A mówiąc o przyziemnych sprawach to nigdy więcej nie będę piła Burna na wieczór! Nie przespałam całej nocy przez ten napój szatana i przez chore gardło, prawdopodobnie jakieś zapalenie -.- Dostałam "leki", które mają ciekawe działania nieporządane. Mianowicie;
Zaburzenia krwi i układu chłonnego
Zaburzenia układu nerwowego
Zaburzenia ucha i błędnika
Zaburzenia żołądka i jelit
Zaburzenia nerek i dróg moczowych
Zaburzenia układu immunologicznego
Zaburzenia skóry i tkanki podskórnej
Zaburzenia endokrynologiczne
Zaburzenia mięśniawo-szkieletowe
Zakażenia i zarażenia pasożytnicze( )
Zaburzenia wątroby i dróg żółciowych.
Dziś Kurcik powiedział;
"Apatia mojego pokolenia. Obrzydza mnie. Obrzydza mnie też moja własna apatia, bycie tchórzliwym i nieprzeciwstawianie się rasizmoiwi , seksizmowi i wszystkim innim -izmom, na które kontrkultura narzeka od lat."