kitt - kot
był rozbrajający :)
mieszkał w naszym hotelu, był przez wszystkich dokarmiany i wygłaskany :)
najpiękniejsza sytuacja była, gdy obok niego przechodziliśmy i mama zapytała czy nie przynieść mu czegoś ze stołówki, wtedy Rudy (jak go nazwaliśmy) odwrócił się pyszczkiem do niej i wyciągnął łapkę do góry jakby zamawiał :)
ah te koty :):[damyrade]