O wschodzie Słońca, pod Luwrem (chyba). Jeszcze mnie nogi bolą jak pomyśle ile przeszłam tamtego dnia
I w ogóle piszę już z mojego czerwonego mi, i głośniki działąją! I mikrofon! I w ogóle jestem w dzikim szale radości Ale najlepszy jest kolor, czerwień Ferrari
(oczywiście fakt, że trzyma na bateriach ponad 6h też ma znaczenie. ale jestem kobietą, mam prawo się kierować kolorem.)