dziękuje Marcelowi,Bułce,Mojej Dziewczynie,Ogórkowi i Ani.
z dnia na dzień i z dnia na dzień....
wolność na się kończy moi mili!
________________________________________________________________________
Z dnia na dzień coraz bardziej przestaje wierzyć w to, że kiedyś stąd wyjde.
Ostatnio mój stan znowu się pogorszył, chociaż z drugiej strony o niebo polepszył,bo uwierzyłam na nowo!
Przytyłam i teraz wyglądam jak jeszcze większa klucha, no ale co poradzisz? tabletki nie zawsze działają dobrze.
Odzyskałam moją koronę z czego tak strasznie się ucieszyłam, że skakałam po łóżku do tego stopnia,że aż je zarwałam.
Znalazłam mojego księcia, jak zawsze pechowo,bo on mieszka na innym skrzydle,więc i tak nie mam szans.
Czasem może go w ogrodzie zobaczę... czego będę wyczekiwać wytrwale!
Dzisiaj ogólnie strasznie kurczowo piszę,bo tabletki pomieszały mi w głowie.
Zapomniałabym dodać,że niedawno dostałam pozwolenie na zadzwonienie do jednej osoby. Zadzwoniłam do mojej babci. Obie płakałyśmy do słuchawek.
Tak bardzo kocham jej ciepły głos... Babcia powiedziała,że czeka na mnie z pączkami i zupą ogórkową i rzecz jasna z kawusią!
Niezmiernie ją kocham!
Szkoda tylko, że nie wiem kiedy się stąd uwolnię, ale kiedy już to zrobię to porwę mojego księcia i pobiegniemy szaleńczo do babci!
pe.es. uważaj na krokodyle! one są nawet jak nie ma fosy!