kiedyś na przerwie podszedł do mnie dyrektor wraz z żoną [pani od historii] i zaproponowali mi małą wystawę moich zdjęc w szkole... ja w szoku... no bo AŻ takich pięknych zdjęc to ja nie robię...
miło mi się zrobiło, i to bardzo.
+ u nas w szkole na ścianach wiszą stare zdjęcia Sępólna sprzed 30 lat... dyrektor dał mi 'zlecenie' ... mam stanąc w tym samym miejscu co 30 lat temu pan Zbigniew i zrobic nowe zdjęcia. Tu był jeszcze większy dla mnie szok a zarazem zaszczyt. Z chęcią wykonam to zadanie gdy tylko będzie ładniejsza pogoda. Później to stare zdjęcie z nowym [przeze mnie wykonanym] będą wisiec na ścianach w szkole.
co u mnie... ?
powiem Wam, że mam dosyc oszukiwania samej siebie, że jest dobrze. Cały miesiąc mi się to udawało. Wkręcałam sobie jazdy, żeby cieszyc się z byle czego... ale już nie potrafię.
chciałabym z tego miejsca podziękowac Mefiemu.
za wszystko. bez wyjątku.