"Zawsze odchodził, kiedy czuł się niezręcznie i się nie przywiązywał,
a jak na złość inni przywiązywali się do niego.
Chciał być sam, bo lubił, a jednocześnie potrzebował kogoś,
z kim by mógł tak milczeć i się szwendać.
Odchodził, a i tak wracał."