W sobotę prawie cały dzień byłam na spacerze z Anią ;).
Było super, w końcu się nagadałyśmy no i narobiłyśmy tyle zdjęć, że...a zresztą nie długo się sami przekonacie ;D.
W niedziele natomiast byłam w górach z rodzinką(też zobaczycie zdięcia). Najpierw poszliśmy doliną Małej Łąki do Murzasichla, następnie stamtąd nad Czarny Staw. Było fantastycznie, aczkolwiek dolinka ani ładna, ani ciekawa. Staw prześliczny, zwłaszcza, że pogoda nam dopisała. Mam nadzieję, że jesień będzie ładna i jeszcze się uda zrobić wypad w góry :D