Wszędzie dobrze,
ale w domu najlepiej.
Nocne rozmowy,
poranne wstawanie,
długi spacer z mamą,
włosów ścinanie,
szczere rozmowy,
alkohol
i pytania,
na które padly odpowiedzi.
Może niekoniecznie
miłe do wysłuchania,
ale prawdziwe.
Jest mi lżej.
Przyjaźni może nie odbuduję
tą lekkością,
ale powalczyć można.
Brak życia uczuciowego
może być mocną stroną,
żadnych dylematów,
kłótni,
zrywania,
wspólnych wyjazdów.
Ale przecież wiele można poświęcić
dla chwili szczęścia.
Aktualnie nie mam
z czego poświęcać bardziej
dla uczuć.
* Bo my świetnie
bawi(liś)my się!