Powykręcany w kurwę, ledwo podnoszę głowę, Ledwo otwieram oczy, więcej chyba nie mogę. Choć bym obiecał coś tobie i sobie, I tak przy pierwszej lepszej okazji znowu to zrobię. Świat dziś pode mną powoli traci barwy, Krzyczę, że czuję, że żyję mimo iż już prawie jestem martwy