Zaufać sobie to wielki błąd ja tak zrobiłam teraz chce uciec stąd gdzieś gdzie jest me miejsce gdzie radość bez końca trwa Gdzie ze mną Ty a z Tobą ja Moja droga Moja miła Niechce by ta nasza mala podróż po tym szarym świecie już się zakonczyła Przed nami jeszcze wiele wiele lat razem i nie pozwole by nam przyjaźń przykryto głazem którego każda samego nie podniesie musimy sobie pomóc po na tym świecie trzeba razem iśc przez życie by zapewnić lepsze bycie Tak bardzo chciałabym zapomnieć o tym co było w sobote mam nadzieje że wiesz jak wielką mam ochote teraz przytulić cię i powiedzieć nic nie stalo się powiedzieć jak bardzo twój uśmiech jest mi drogi że nie chce by nasza przyjaźń od dziś miala rogi Chce powiedzieć przepraszam że tak ostro Cię potraktowałam Za to że Ci tych pare chwil smutnych podarowalam to było okrutne wiem jestem draniem ale poczułam się taka odrzucona taka stracona taka niechciana taka niepotrzebna taka wredna nie chce by przechodząc na ulicy czuła się jak w kostnicy w której zywej duszy nie ma i nie widząć tego samego nieba bedę pogrążona w ciemności w beznadziejnej samotności która powoli będzie mnie zabijać i nóż w serce wbijać jeśli wszystko się zmieni od tej szarej jesieni i nie będzie tak samo to uwierz że kiedyś wstane rano zapłacze że tej naszej przyjaźni dusze zabrano...