wystep w Wawie wypadł tak świetnie, że nie da sie go opisać zadnymi stworzonymi przez siły wyższe słowami..Ci co byli wiedzą co za tym sie kryje ;)
powiem tyle, że pierwszy raz byłam na dwóch wystepach w 1 dniu..i niektórzy mogli sobie pomyślec ze ja i Cyfra jesteśmy, że tak powiem ''chore''..ale to nie moja wina, ze dzien po zamówieniu biletów na kabareton okazało sie ze bedą jeszcze w klubie studenckim ''Karuzela'' :| no ale co poradzisz, jak nic nie poradzisz,a jak nic nie poradzisz to co poradzisz, no nic nie poradzisz ;) A Paweł to juz bardziej chyba nie mógł sie zniżyc do fotki xD
łoj chyba za dużo wrażeń jak na jeden dzień...bo podczas powrotu też nie zabrakło ''atrakcji''
P.S. nie jestem humanistką