Nieodporny Rozum

 T: Pewnie jesteś wniebowzięta że nareszcie wróciłaś do Corby?

A: Tak kurwa, skacze ze szczęścia!

Jak już musisz brać prochy na uspokojenie i ludzie mowią ci, że chyba za bardzo się wszystkim przejmujesz, to wiedz, że jest żle.

Ale co ja poradze, po prostu nieodporny mam rozum. 

Nie będę pisać ładnych poetyckich notatek, będę walić prosto z mostu. Pewnie o tym fotoblogu na nowo zapomne jak będę miała za dużo na głowie, ale przynajmniej narazie go potrzebuje aby spisać kilka swoich smutków. 

Wrociłam z myślą, że chociaż finansowo bęzie okej, bo niby jest. Ale i tak znowu będę ślęczeć nad telefonem ustalac zwrot reszty pierdolonego podatku którego w ogóle nie powinni mi zabierać. Logika. 

W drodze do domu miałam dużo, zbyt dużo, czasu do przemyśleń, może się nawet nawróce i zaczne modlić, a moze w końcu zrobie coś produktywnego z wolnym czasem zamiast siedzieć na fejsie i zatruwać ludziom dupe.

O innych tematach mowy nie będzie, przynajmniej teraz, może  pod wieczór zmienie zdanie i wszystko spiszę.

Ada