Nie mam czasu na nic. Szkola pochlonela mnie bez reszty.
Moja lista pracy domowej przeraza dlugoscia. Sama sie sobie dziwie ile czasu spedzam na jej odrabianie. Czuje sie jakby minal juz conajmniej miesiac, a ja, poza ludzmi z ktorymi spotykam sie w szkole byla odcieta od swiata.
Nie plujcie sie o brak polskich znakow bo moja klawiatura stwierdzila ze mnie dzisiaj nie lubi i polskich znakow nie bedzie! Ot co!
Szczerze nie mam bardzo o czym pisac bo nic niezwyklego sie nie dzieje.
Wypelniam juz aplikacje na uniwersytety i chyba do mnie jeszcze nie dociera to co robie. W kopncu jk juz to wysle to nie ma odwrotu. List napisany, czekam juz tylko na referencje nauczycieli i mniej wiecej gotowe, Co prawda musze znalezc jeszcze conajmniej 2 kursy ale to juz nie bedzie takie trudne bo najwazniejsze 3 mam wybrane.
Powiem tak, ide czytac lektury na polski bo mnie pani Beata znowu przeswieci ze tylko na angielskim sie skupiam. Adieu!
Ada