Czyż nie jeste tak, że każdy jest po trosze artystą?
Nie tylko tworząc na papierze czy płutnie, ale w każdym momencie życia codziennego...
gdy się bawimy, gdy kochamy, gdy żartujemy, i marzymy lub gdy roztapiamy się w zmierzchowej gamie światłocienia...
Czymże to wszystko jest jeśli nie praktykowaniem sztuki?