Nie sztuką jest ściągnąć wodze na chama i mówić na szarpiącego głową konia, że "jest zebrany" lub "zbiera się", nie sztuką jest też skakać półmetrowe przeszkody i kłaść się na koniu z totalnie odstawioną łydką jakby była to wysokość conajmniej 2x taka... Nie sztuką jest też lizać dupę innym bo tak każą i błaźnić się przy tym jak ostatnia menda...
a przede wszystkim nie sztuką jest obrabiać komuś dupę, mówić, że ten ktoś nic nie umie, albo umnie mniej od osoby opisanej powyżej...
Nie sztuką powiedzieć, że się konia szarpie jeśli nie zna się naturalnych metod, które służą do tego, żeby konia ustawić spokojnie bez twardej ręki, bez usztywniania łokcia itp.
Nie sztuką jest walczyć o przyjaciół przez to, że napierdala się na jego znajomych.
Myślę, że osoba, dla której powstała ta notka zrozumie....
i prosze mi więcej dupy nie obrabiać, nie wymyślać i nie komentować czegoś czego się samemu nie umie tym bardziej jeśli się kogoś nie zna i nie zna się konia, na którym ten ktoś jeździ....
Dziękuję za uwagę ! ;]
Możesz już skarżyć się innym, takim jak Ty ;]
Ps. Skoro moja instruktorka mówi mi, że rękę mam dobrą to coś znaczy... Gdybym rzeczywiście robiła zarzucane mi rzeczy na pewno by mi uwagę zwróciła! Ona w przeciwieństwie do Ciebie się zna na skokach i treningu jeźdźca i konia ;]
Pozdrawiam wszystkim, którym w życiu trafiła się choć jedna taka osoba,która była najmądrzejszą na Ziemii ;]