Kolejne z Zenita.
Stwiedzam, że to dość drogi interes. Ale jaka frajda! I doświadczenie rośnie.
Następna "burza" za Nami. Tzn. już bardziej ZA niż w trakcie.
Nie chce mi się robić zadań z elementów elektroniki. I projektu też mi się nie chce liczyć, tym bardziej, że jakieś bzdury wychodzą- trzeba się na konsultacje pofatygować... No i jeszcze na kolokwium poczytać i opracować, a na następne się nauczyć.
Ech, ach, och...
A jutro do kina.
A za chwilę na naleśniki by Damian. I Marek zaraz będzie.
Och, ach, ech...
Zmykam.