***
Pierwsza lekcja w nowej szkole była dość ekscytująca pomimo tego, że odbywała się normalna godzina wychowawcza. Po pierwsze został od razu przedstawiony całej klasie co trochę go speszyło, ponieważ nie lubił takich sytuacji. Po drugie musiał powiedzieć coś o sobie co w jego wypadku nie było zbyt przyjemne, bo zbyt wiele nie mógł lub nie chciał wyjawić. Po trzecie prawie wszyscy łącznie z wychowawczynią patrzeli na niego. Dziewczyny się uśmiechały i szeptały coś sobie na ucho co chwilę chichocząc. Chłopcy natomiast zerkali z zainteresowaniem, obojętnością lub podchodzili i wypytywali skąd się przeniósł i jak mu się tu podoba. W sumie ludzie w klasie byli całkiem w porządku. Tylko jedna dziewczyna nie zwracała na niego kompletnie uwagi. Ta piękność, która zmotywowała go, aby w ogóle wejść dziś do szkoły. Siedziała sama w ostatniej ławce odsuniętej dość znacznie od reszty ludzi będących w klasie. Nie patrzyła na nikogo, miała opuszczoną głowę i pisała coś w notatniku. Igor był odwrócony w kierunku dziewczyny i jakiś czas wpatrywał się w nią. Jej uroda zrobiła na nim tak ogromne wrażenie, że nie potrafił oderwać od niej wzroku. Zachwyciła go i oczarowała jak żadna inna dziewczyna jemu znana nawet ta, która jeszcze niedawno mu się podobała i z którą chciał chodzić a przynajmniej do tej pory tak mu się wydawało. Nagle ktoś dotknął delikatnie jego ramienia a on szybko ocknął się ze swojego transu, w który wpadał obserwując tajemniczą dziewczynę.
- Cześć. Jestem Pola. Mogę się przysiąść?
W tej chwili Igor spojrzał na miejsce obok siebie i zobaczył, iż Daniela tam nie ma. Był tak pochłonięty owym zjawiskiem, że nawet nie zauważył kiedy kolega wyszedł do toalety.
- Cześć. Tak, pewnie. - odpowiedział lekko zmieszany.
- Wiem, że to banalne pytanie, ale jestem ciekawa... jak ci się tu podoba?
- No prawdę mówiąc to dopiero co przyszedłem i nie zdążyłem się nawet dokładnie rozejrzeć, ale jak na razie jest całkiem dobrze.
- Tak tylko, że... mnie bardziej chodziło o to czy ludzie w klasie ci odpowiadają?
- Szczerze to myślałem, że będzie gorzej. Wiem jak to jest jeśli ktoś nowy przychodzi do klasy, w której ludzie się już dobrze poznali, więc czułem, że może być ciężko. Jednak widzę, że jest inaczej.
- A dziewczyny ci się podobają?
- W sumie tak.
- Właśnie, chyba ci w czymś przeszkodziłam?
- Nie, czemu?
- Widziałam jak patrzysz na Księżniczkę Śniegu...
- No tak... Po prostu ona jedna mi się nie przedstawiła.
- I nie licz no to.
- Czemu właściwe Księżniczka Śniegu?
- Wiesz... Ona z nikim nie rozmawia. Ogólnie jest dziwna. Odkąd chodzimy do tej szkoły z żadnym z nas nie zamieniła ani słowa. Jej głos słyszałam tylko jak musiała odpowiadać na lekcji.
- A jak ona ma na imię?
- Amelia, ale cała klasa używa naszego określenia.
- A w ogóle próbował ktoś z nią porozmawiać?
- Pewnie, że tak. Ona podoba się szczególnie chłopcom, sama nie wiem czemu, więc oni często próbowali. Dziewczyny również, ja osobiście też. Kiedy ktoś do niej mówi to ona spojrzy na tą osobę takim wzrokiem, że aż zimny dreszcz przepływa po ciele i nic nie odpowiada tylko odwraca wzrok lub odchodzi.
- Ciekawe...
- Nie zawracaj sobie nią głowy. Może i ma orginalną urodę, ale jej zachowanie sprawia, że nikt nie ma ochoty się z nią zadawać.
- No skoro i tak nie odpowiada to pewnie nie ma co próbować...
- Racja. Zresztą są w klasie dziewczęta, które się tobą interesują...
- Tak? Na przykład?
- No na przykład ja... Daniel wrócił, więc wracam na miejsce. Mam nadzieję, że jeszcze sobie porozmawiamy.
Igor nie wiedział co myśleć o słowach Poli. Brzmiała dość subiektywnie, ale wydawała się być bardzo szczera. Postanowił porozmawiać jeszcze z Danielem, który raczej nie miał powodów, aby coś zmyślać na temat Amelii. Nagle zadzwonił dzwonek i cała klasa wyszła na przerwę. Księżniczka opuściła salę ostatnia i weszła schodami na pierwsze piętro. Daniel poszedł do szkolnego sklepiku po sok a Igor wybrał się razem z nim.
- Miałeś mi powiedzieć coś więcej o Księżniczce Śniegu. Pola mi trochę o niej opowiadała. Podobno ona z nikim nie rozmawia. Ale czemu ją tak nazywacie? Nie rozumiem.
- To jest najbardziej chłodna, a wręcz oziębła, dumna, wyniosła i wyrachowana osoba jaką znam. Na każdego patrzy z góry. Zachowuje się tak jakby nikt nie był godny tego, aby mu chociaż odpowiedziała na pytanie. No i zresztą nie robi tego. Jej sposób wypowiedzi na lekcjach i ton głosu jest tak bardzo obojętny, że nawet nauczyciele nie lubią jej pytać pomimo, że zawsze jest przygotowana. Właśnie dlatego. Te cechy chyba mówią same za siebie. Do tego jej jasna, zimna karnacja i ta nieziemska uroda. Kojarzyła nam się z Królową Śniegu, tą z bajki. Uznaliśmy jednak, że to już jest zajęte, więc wyszło na Księżniczkę Śniegu.
- Nie wygląda na taką.
- Już wkrótce sam się o tym przekonasz...
Inni zdjęcia: Lis czy szakal ? ezekh114Action Indirecte. ezekh114Z Klusią patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24