Przeczytalam sobie stare notki... tzn. nie wszystkie, ale dosc sporo i doszlam do wniosku, ze zeczywiscie jakas dziwna jestem.... jak za miesiac przeczytam ta notke to dojde to tego samego
jeszcze musze sie dokladnie dowiedziec co ja mam z tą tarczycą, ale chyab niedoczynność. lekką niedoczynnośc.... podobno z wieksza to jest kretynizm... a moze ja mam tą większą, tylko tak dużą, że nie zauwarzam nawet jak wszyscy mi to mówią.... z resztą nie wiem.
taraz jest tak slicznie i sloneczko swieci... a na fotce w lewym górnym rogu tez jest slicznie, a pada.....