Chce mi się równocześnie śmiać się i płakać. Cudowni ludzie, niewdzięczna ja. Kłamstwa, niedopowiedzenia. Nie chcę tak. Nie chcę taka być.
Jest mi równocześnie źle i cudownie. Głupota za głupotą. Podoba mi się. Rozsądku, gdzie jestes? Może to nie czas na rozsądek. Oby.